Chcesz kupić samochód? Zobacz, jak nie trafić na egzemplarz z powodzi!

Chcesz kupić samochód? Zobacz, jak nie trafić na egzemplarz z powodzi!
Autor:
Data publikacji:
Kategoria:
Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Przez falę powodzi w Niemczech i Beneluksie do Polski może trafić wiele zalanych aut. Sprawdź, jak ustrzec się przed zakupem felernych egzemplarzy.

W tym roku na terenie Niemiec, Belgii oraz Holandii doszło do wielu powodzi, które przyniosły ogromne straty. Media obiegły zdjęcia i filmy ukazujące zalane miasta, domy czy też samochody. Na polskich stronach od razu pojawiły się żarty, że te zatopione auta niedługo trafią do naszego kraju. Jak się jednak okazuje, to wcale nie muszą być tylko żarty, gdyż proceder ściągania aut popowodziowych i sprzedawanie ich w teorii po promocyjnych cenach jest niestety o wiele starszy, a na tragedii jednych mogą wzbogacić się drudzy.

Zakup auta po powodzi to nie tylko nieprzyjemne zapachy czy przegniłe tapicerki, ale także realna groźba, że samochód nie posłuży nam za długo. To właśnie dlatego pojazdów, które przeszły mocniejsze zalanie, powinniśmy unikać jak ognia. Niestety handlarze często używają różnych sztuczek, by przykryć ewentualne mankamenty. Jak nie dać się oszukać i nie dać sobie wcisnąć auta po powodzi? Oto kilka prostych wskazówek, jak uniknąć kupna takiego auta.

Wilgoć i błoto to czerwona flaga

Niektórych śladów po powodzi nie da się w stu procentach zakryć. Warto jest więc od razu zajrzeć głębiej, jeżeli cokolwiek wzbudzi nasze podejrzenia. Nie da się bowiem przejść obojętnie, jeżeli w samochodzie czujemy charakterystyczny, zatęchły zapach wilgoci lub widzimy sporą korozję w miejscach, gdzie w teorii w ogóle nie powinno jej być.

Jeżeli widzimy, że tapicerka ma mocne oznaki zalania bądź znajdziemy jakiekolwiek rzeczy, które mogą wskazywać na fakt, że auto mogło znaleźć się pod wodą, na przykład trawę, muł czy błoto w dziwnych miejscach, powinniśmy zrezygnować z zakupu. Nie są to jednak jedyne rzeczy, po których możemy poznać „topielca”.

Dokładne sprawdzenie elektryki to podstawa

W samochodach, które przeszły powódź, prędzej czy później wystąpią problemy z elektryką. Dla kupującego oczywiście lepiej byłoby, by wystąpiły one wcześniej, najlepiej już na etapie rozważania kupna. Co może nam wskazać na fakt, że auto było przez dłuższy czas pod wodą?

Z pewnością nasze obawy powinien wzbudzić ewentualny „check engine”. Jeżeli łączy się on z wilgocią, zaparowanymi wyświetlaczami czy korozją, to bardzo mocny znak, że coś tu nie gra. Dodatkowo jakakolwiek usterka elektryki czy elektroniki, na przykład zamka centralnego, klimatyzacji czy radia, powinna być dla nas naprawdę dużym ostrzeżeniem. Jeżeli oddamy samochód do przeglądu u mechanika (do czego nieuczciwy handlarz z pewnością nie chciałby dopuścić), a on znajdzie na przykład skorodowane kable, jest praktycznie pewne, że samochód jest popowodziowy.

Inne cechy auta po powodzi

Istnieje również kilka mniejszych cech, które mogą wskazywać na fakt, iż mamy do czynienia z samochodem po powodzi. Naszą szczególną uwagę powinny zwrócić między innymi osady na i pod uszczelkami, a także ewentualne korozje, brud i ślady zalania na amortyzatorach i bagażnikach. Warto również sprawdzić klosze oraz sprawność lamp, gdyż może być to kolejna wskazówka naprowadzająca nas na fakt, że handlarz chce nam wcisnąć zalane auto.

Zdj. główne: Mick Haupt/unsplash.com

Udostępnij:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*