Kiedy przychodzi czas na zakup nowszego auta, pojawia się problem. Co zrobić ze starym? Sprzedaż samochodu używanego bywa czasochłonna. Z pomocą przychodzą firmy gotowe odkupić każdy pojazd.
Internet pełen jest ogłoszeń dotyczących skupu samochodów. Można zresztą znaleźć je również w gazetach, a niejeden właściciel trochę starszego, wyglądającego na niedrogiego pojazdu przynajmniej raz znalazł skupową ulotkę wsuniętą pod wycieraczkę. Mnogość ofert każe sądzić, że jest to przedsięwzięcie nad wyraz opłacalne. Jak to wygląda w zapowiedziach?
W świecie wykreowanym przez marketingowy przekaz wystarczy kwadrans, by pozbyć się każdego, nawet najbardziej problematycznego auta, i jeszcze otrzymać za nie więcej pieniędzy niż u konkurencji. Mowa o gotówce przekazywanej do ręki, co jeszcze silniej ma oddziaływać na wyobraźnię. Niemal pewność zatwierdzenia transakcji, błyskawiczne procedury, kłopot z głowy – wydaje się, że z perspektywy osoby chcącej sprzedać samochód jest to układ idealny. W praktyce jednak różnie z tym bywa.
Pierwszą i podstawową rzeczą, o której należy pamiętać, jest to, że skup jest przedsiębiorstwem komercyjnym, nie fundacją. Na swojej działalności musi zarabiać – a to oznacza odwołanie się do starej biznesowej mantry „kupić taniej, sprzedać drożej”. Jeśli ktoś liczy więc, że oferta finansowa skupu będzie atrakcyjna, zostanie mocno rozczarowany. Jeżeli jednak bardziej niż na pieniądzach sprzedającemu zależy na “pozbyciu się problemu”, to z pewnością wygodne rozwiązanie. Choć też nie w każdym przypadku.
Większość skupów samochodów na swoich stronach deklaruje błyskawiczną wycenę. Wystarczy tylko wypełnić formularz, wskazując w nim dane sprzedawanego pojazdu, by po kilku czy kilkunastu minutach dostać maila lub telefon z informacją, jaką kwotę skup gotowy jest zaoferować. Niektóre firmy deklarują działalność przez 7 dni w tygodniu, niektóre nawet 24 godziny na dobę, co już zazwyczaj uznać można za sygnał ostrzegawczy, że ambitne obietnice mogą nie do końca odpowiadać rzeczywistości. Zdarzają się też skupy, które już przy pierwszym kontakcie ze strony potencjalnego sprzedającego domagają się od niego deklaracji, jaką kwotę chciałby uzyskać za samochód. To pułapka.
Bardziej istotne jest jednak to, co pokazuje doświadczenie – to, że deklarację odkupu „każdego” samochodu można włożyć między bajki. Mało tego – nieco tylko generalizując, jeśli firmie nie spodobają się informacje podane w formularzu, na dokonanie transakcji nie ma co liczyć. Niestety bardzo często nie można liczyć nawet na żadną, choćby lakoniczną odpowiedź.
Nie oznacza to oczywiście, że wszystkie skupy są złe i należy z góry postawić na nich krzyżyk. Warto po prostu mieć świadomość tego, jak wygląda rzeczywistość i nie wierzyć ślepo w „sprzedaż od ręki”. Choć takie transakcje na pewno się zdarzają, to nie są codziennością. Przyjmijmy jednak, że obie strony mają dobre intencje i wolę dokonania transakcji. Jak sprzedaż samochodów do skupu aut wygląda w takim przypadku?
Sprzedaż samochodu do skupu z formalnego punktu widzenia nie różni się od sprzedaży auta drugiej osobie. Mimo że skupy działają de facto tak jak komisy – mając na celu odsprzedanie samochodu drożej – to w przeciwieństwie do komisów rzeczywiście odkupują auto od pierwotnego właściciela. Posługują się umowami kupna-sprzedaży bądź fakturami VAT, a nie umowami komisowymi. Inaczej mówiąc, komis przyjmuje samochód „na przechowanie”, płacąc właścicielowi dopiero wówczas, gdy uda mu się znaleźć nabywcę. Skup natomiast płaci od razu, nabywa pojazd, a co stanie się z nim później, jest już wyłącznie zmartwieniem skupu.
Zależnie od ustaleń pomiędzy sprzedającym a skupem, płatność może zostać uregulowana gotówką bądź przelewem na wskazane konto bankowe. Jeżeli sprzedającym jest przedsiębiorca, a samochód zarejestrowany jest na firmę, rozliczenie gotówką dopuszczalne jest wyłącznie do kwoty 15 tys. zł. Powyżej niej przepisy wymagają, aby płatność dokonana była przelewem bankowym.
Przy sprzedaży samochodu do skupu potrzebne są identyczne dokumenty jak przy sprzedaży osobie fizycznej – dowód rejestracyjny, karta pojazdu (jeśli była wydana) i potwierdzenie zawarcia polisy OC. Razem z samochodem przekazać trzeba też komplet kluczyków. Niektóre firmy proszą również, aby dołączyć całą zgromadzoną przez lata dokumentację serwisową, która na pewno ułatwi późniejszą odsprzedaż pojazdu. Jeżeli samochód użytkowany był w leasingu, do sprzedaży potrzebne będą również dokumenty potwierdzające zakończenie umowy leasingowej i wykup.
Pamiętajmy, że umowa zawierana jest między skupem a właścicielem samochodu – wpisanym do dowodu rejestracyjnego. W świetle prawa musi on być obecny osobiście, chyba że w oficjalny sposób ustanowi pełnomocnika do dokonania transakcji. Jeśli w dowodzie oprócz właściciela wpisani są również współwłaściciele, oni także powinni podpisać się pod umową sprzedaży. Jeśli nie mogą stawić się osobiście, można znów posłużyć się upoważnieniem – to, w przypadku osób innych niż członkowie najbliższej rodziny, musi zostać potwierdzone notarialnie.
To tyle – sprzedaż samochodu do skupu aut nie jest niczym skomplikowanym. Nie nastawiajmy się tylko na zbawcę na białej lawecie, który z sakiewką w dłoni popędzi po każdy oferowany mu samochód. I nie bójmy się negocjować zaproponowanej kwoty odkupu – niemal zawsze firmy zostawiają sobie pole na „dogadanie się”. A jeśli wycena wciąż jest zbyt daleka od oczekiwanej, zawsze można zadzwonić do innego skupu. To bardzo konkurencyjny rynek, niewykluczone więc, że możliwe będzie znalezienie lepszej propozycji.