Koreański producent samochodów osobowych – SsangYong – wypowiedział w trybie natychmiastowym umowę swojemu polskiego przedstawicielowi. Nowi nabywcy aut z Korei zaczynają się zastanawiać, czy będą mogli liczyć na sprawny serwis i obowiązującą gwarancję. Jak będzie w praktyce?
Klienci tej marki mogą liczyć na ciągłe zwroty akcji w historii firmy. Jej losy w Polsce są dość burzliwe. Już w 2009 roku pojawiły się głosy mówiące, że SsangYong ma zamiar wycofać się z naszego kraju. SsangYong Polska oficjalnie dostał pismo wypowiadające umowę ze skutkiem natychmiastowym. Dnia 24 sierpnia polskie przedstawicielstwo marki przestało w naszym kraju istnieć. Wyłącznym przedstawicielem stał się British Automotive Holding. Niedawno stracili oni pojazdy z logo Land Rover oraz Jaguara. SsangYong miał zapewnić tę lukę.
Według dostępnych informacji, koreańscy przedstawiciele liczą na aktywne świadczenia usług serwisowych i gwarancyjnych. Realizowane mają one być przez obecną sieć stacji ASO do momentu, gdy nie wygaśnie ostatnia gwarancja. Dotychczasowy importer deklaruje utrzymanie świadczenia usług bez zmian.
Wciąż dyskusyjną kwestią pozostaje dostępność części zamiennych dla pojazdów marki SsangYong. Warto jednak przypomnieć sobie poprzednie perypetie firmy – nie podda się ona tak łatwo. Według danych przedstawianych przez Samar – Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego – koreańska marka miała w Polsce zarejestrowanych nowych jedynie 189 aut (dane od początku roku 2020 do lipca 2020). Trzeba więc poczekać na to, jak dalej potoczą się losy tej marki w Polsce.
standret/freepik.com