Czy w małym samochodzie można wyglądać męsko? Różnie z tym bywa — ale spokojnie, istnieje kilka modeli, które zachwycają drapieżnym designem. Sprawdźmy idealne tego rodzaju propozycje dla faceta.
W naszym społeczeństwie istnieje wiele stereotypów na temat tego, jak ktoś powinien się zachowywać, a jak nie. Dziś jednak porzucimy je na bok. To nie pora na dokładne wyjaśnianie tych zjawisk. Skupmy się raczej na bohaterze artykułu — pojeździe dla faceta, który nie grzeszy wielkością, drapieżnym designem, czy potężnym silnikiem. Czy to w ogóle możliwe? Okazuje się, że istnieje wiele interesujących propozycji.
Zaraz ktoś powie, że nie ma sensu roztrząsać tego tematu, bo w końcu auto dla faceta powinno być wielkie, palić tonę paliwa na krótkich przejazdach i jednocześnie pozwalać na ultraszybki start na światłach. Jednak wcale nie musi tak być — w mieście przecież takie rozwiązanie nie ma najmniejszego sensu. Poza tym znacznie wygodniej jest poruszać się ekonomicznym (i ekologicznym), łatwym w jeździe miejskiej autem osobowym, niż monster-truckiem. Większość z nas mieszka właśnie w miastach. Nie potrzebujemy więc Pick-upa do wożenia ciężkich ładunków. Jeśli decydujemy się na mały pojazd, bagażnik nie będzie oferował nam w zasadzie nic ciekawego — jedynie miejsce na małą walizkę, czy zakupy z dyskontu. To nie jest jednak istotne ograniczenie w dobie sprawnej sieci kurierskiej. Dlatego małe auto, choć nie uwydatnia męskości, to całkiem atrakcyjna propozycja. Jednak przestańmy usprawiedliwiać taki wybór i przyjrzyjmy się kilku propozycjom. Nie będziemy skupiać się na wyposażeniu, a na samym aspekcie wizualnym i ogólnych możliwościach danego pojazdu. Jeśli ktoś szuka propozycji dla mężczyzny, interesować go będzie aspekt szeroko rozumianej „męskości”, który przejawia się w designie i historii danego auta, a nie jego wnętrzu.
To jeden z tych pojazdów, który budzi mieszane uczucia. W końcu jest to produkt tzw. wiejskiego tuningu. Z drugiej strony, Polo R WRC wyróżnia się naprawdę potężnymi możliwościami — seria tych aut od lat charakteryzuje się mocnymi silnikami przy niewielkiej masie. Tworzy to kompozycję agresywną, pozwalającą na naprawdę ostrą i męską jazdę. To prawdopodobnie najlepsza propozycja dla kogoś, kto nie dysponuje dużym budżetem, a chce mieć wrażenia z prowadzenia prawdziwego muscle-cara, tylko w nieco biedniejszej wersji. No, może w więcej niż nieco biedniejszej.
Z tym modelem jest taki problem, że z jednej perspektywy jego bryła układa się w agresywny, męski kształt (np. doskonały, drapieżny przód), ale z drugiej strony pewne elementy nadwozia mogą sprawiać wrażenie zbyt opływowych i obłych. Dlatego też dużą rolę odgrywa tutaj lakier. Jeśli postawisz na wariant biały lub czarny, zdecydowanie uwydatni on Twoją męskość. Jednak inne warianty kolorystyczne nie będą prezentować się aż tak dobrze. Z ciekawostek — auto to ma całkiem niezłe nagłośnienie znanej marki BOSE, a także funkcję Easy Park Assist.
Jest to niewątpliwie najmniejszy model auta, który wyróżnia akceptowalny męski design. Volkswagen up! po faceliftingu prezentuje się całkiem dobrze, pomimo że dysponuje tylko dwoma drzwiami i masą własną około jednej tony. Jego długość to około 3,5 metra, przy szerokości 1,6 metra. Nie jest to marzenie każdego faceta, ale jeśli lubimy auta w rozmiarze mini, to jest to w zupełności akceptowalna propozycja. Bardzo unikatowy przód i dosyć kanciaste nadwozie to solidne argumenty.
Nissan Leaf to coś, co pokocha każdy świadomy fan motoryzacji. Jest to samochód, który co prawda kosztuje swoje, ale w zamian oferuje nam znakomite parametry silnika elektrycznego. Moc 150 KM przy zasięgu 270 km w przypadku jazdy miejskiej w pełni wystarczy. Samochód nie jest duży — ma cztery drzwi — ale przecież nie liczymy na komfort z tyłu. Mocno rekompensuje nam to swoją zwrotnością i niewielkimi gabarytami. To jednak przede wszystkim model bardzo modny. Wygląda znakomicie, jest elektrykiem i ma wiele interesujących systemów elektronicznych. Naprawdę warto się nim zainteresować.
To propozycja z przymrużeniem oka. Fiat 126p został w końcu doceniony przez samą ikonę męskości, Toma Hanksa. Jeśli mamy malucha i się go wstydzimy, czas przestać. Postrzegany jest on jako klasyk, a przy odpowiednich poprawkach wizualnych i dbaniu o jego karoserię, możemy osiągnąć naprawdę znakomity efekt. Fiat 126p za parę lat będzie przyciągał spojrzenia bardziej, niż jakikolwiek z wyżej wymienionych pojazdów, o ile już to się nie dzieje.
(fot. pixabay.com)