Press info
Anglicyzmy na stałe przyjęły się w biznesowym żargonie. Tak zwane buzzwordy są bardzo powszechnie stosowane w międzynarodowym środowisku, ale nie tylko. Są również nieodłącznym elementem biznesu, dlatego Preply, w ramach kampanii „Mów pewnie w pracy” przeprowadziła autorskie badania, które pokazują, jak Polacy podchodzą do anglicyzmów.
Aby przeanalizować zjawisko anglojęzycznego żargonu w polskich firmach zespół Preply przeprowadził ankietę wśród 1016 osób, które wzięły udział w badaniu. Osoby te, na co dzień mają do czynienia z tzw. buzzwordami. Z badań wynika, że najczęściej pojawiającym się w środowisku biznesowym wyrażeniem jest „team”. Bardzo częste występowanie tego anglicyzmu w rozmowach między współpracownikami deklaruje blisko 57% osób poddanych badaniom.
Nie ma jednak „teamu” bez rozwmowy i dlatego drugie miejsce na podium zajęło wyrażenie „chat” – do jego regularnego używania przyznaje się około 55% respondentów. Ostatnie miejsce na podium przypadło wyrażenie „full-time” (49,51%), a zaraz za nim znalazł się „newsletter” (48,72%), słynny „call” (48,33%) oraz „junior” (47,64%).
– Z zebranych przez nas danych jasno wynika, że anglicyzmy stały się wszechobecne w polskich miejscach pracy. Co istotne, młodsze pokolenia wykazują wyższy wskaźnik adopcji, dlatego możemy oczekiwać, że trend ten nie spowolni w najbliższym czasie – komentuje Sylvia Johnson, ekspertka językowa Preply.
Dzięki przeprowadzeniu analizy przez Preply poznaliśmy również te mniej powszechne wyrażenia anglojęzycznej stylistyki, zazwyczaj używane w węższych, bardziej specjalistycznych kręgach. Wśród nich są skrótowce: „TBC”, czyli „to be continued” (8,66% respondentów), oraz „KPI”, a więc „key performance indicators” (9,65% respondentów). Co ciekawe KPI – wyrażenie służące przede wszystkim do wyznaczania i mierzenia realizacji celów w organizacjach, w swoich konwersacjach stosuje najczęściej HR, czyli działy kadr.
Do nieustająco mało powszechnych określeń należy również „crowdfunding” (12,11%), „FYI”, czyli „for your info” (12,30%), a także „pitch” (14,17%).
Jak wynika z analizy, 45,67% osób, które wzięły udział w badaniu , używa anglicyzmów w miejscu pracy od 6 do 10 razy w ciągu dnia. Zdecydowanie w mniejszości są rekordziści (2,66%), którzy przeplatają polszczyznę językiem Szekspira ponad… 25 razy w ciągu dnia! Bardzo podobnej wielkości grupa osób podjętej analizie (2,76%) w ogóle nie używa anglicyzmów, jednak w dobie globalizacji, wszechobecności angielskich zwrotów i zacierania się granic biznesowych, ta grupa osób będzie z każdym rokiem maleć.
Wśród statystyk, anglicyzmy z reguły towarzyszą nam w rozmowach, które odbywają się twarzą w twarz, a także w wiadomościach mailowych i przy okazji rozmów telefonicznych. Nieco mniej, choć wciąż często, język angielski jest przeplatany w ramach komunikatorów firmowych typu Slack, a także w okolicznościach bardziej oficjalnych – np. w momencie przedstawiania prezentacji.
Częstotliwość stosowania anglicyzmów zwraca uwagę na to, jak bardzo istotna jest znajomość języka angielskiego w miejscu pracy. I chodzi nie tylko o „podręcznikową” znajomość, ale również realistyczne przygotowanie, odnajdywanie się w środowisku biznesowym. Kursy Business English to jedne z najczęściej wybieranych branżowych kursów, zarówno dla pracowników niższego szczebla, jak i doświadczonych menedżerów.
Nie da się zatuszować faktu, że język angielski towarzyszy nam praktycznie na każdym kroku. Jest wręcz wymagany, jeśli chodzi o naszą pracę i rozwój kariery osobistej.
Osoby, które nie rozumieją anglicyzmów, mogą czuć się odseparowani, tworząc świadome lub nieświadome podziały w zespołach w miejscu pracy. Umiejętność świadomego wykorzystywania biznesowego słownictwa w miejscu pracy pozwala osiągnąć większą pewność siebie i ułatwia kształtowanie wizerunku w miejscu zatrudnienia.
Badanie Preply rozszerza tę perspektywę jeszcze bardziej, pokazuje bowiem motywacje osób, które używają „buzzwordów” w pracy. Wygląda na to, że większość osób ankietowanych (49,07% respondentów) deklaruje, iż anglicyzmy to już po prostu standard w konwersacji, z którym czuje się swobodnie. Co więcej, nieco ponad 38% uczestników ankiety stwierdza, że wyrażenia w języku angielskim są po prostu nie do zastąpienia, a ponad ¼ respondentów uważa anglicyzmy za synonim nie schematyczności i dużo wyższych kompetencji oraz doświadczenia.
Niestety, blisko co czwarta osoba poddana badaniu stwierdza, że anglicyzmy, z którymi się spotkał, są mu totalnie obce lub nie do końca zna ich znaczenie . W połączeniu ze wzmacniającym się trendem globalizacji biznesu może to prowadzić do wykształcenia się dwóch prędkości w rozwoju zespołów w środowisku pracy.
Fot.: Campaign Creators/unsplash.com
Artykuł powstał we współpracy z marką Preply.